You are currently viewing 7 sierpnia – XIX Niedziela zwykła

7 sierpnia – XIX Niedziela zwykła

XIX Niedziela zwykła

07.08.2022

XIX  tydzień zwykły
Rok C, II

Kolor szat : zielony

Nie zapomnij o  dzisiejszej Mszy Świętej.!

Wchodzisz tu by wielbić Boga.

Wychodzisz stąd by kochać ludzi.

Liturgiczne obchody tygodnia:

1 czytanie(Mdr 18, 6-9)
Izraelici oczekują wyzwolenia

Psalm( Ps 33 (32), 1 i 12. 18-19. 20 i 22 (R.: por. 12))
Szczęśliwy naród wybrany przez Pana2 czytanie (Hbr 11, 1-2. 8-19)
Wielkość wiary

Aklamacja (Por. Mt 24, 42a. 44)
Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

(Łk 12, 32-48)

Linia ozdobna !!!
https://www.faralubawa.pl/intencje-mszalne/
  • Dziś Msze Święte : 07:00, 08:30, 10:00,11:00 – Kościół św. Barbary, 12:00 – z udziałem dzieci, 15:00.

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo.

Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę. Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze.

Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie.

A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».

Wtedy Piotr zapytał: «Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?»

Pan odpowiedział: «Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi.

Ów sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie poznał jego woli, a uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą».

Wiele osób, szczególnie obecnie, często sprawdza różne przepowiednie, proroctwa, znaki… Nic w tym dziwnego. Po prostu lubimy wiedzieć, co nas czeka. Choć te wszystkie przepowiednie nie zawsze się sprawdzają, dają jednak pozorny wgląd w przyszłość. Gdy coś przychodzi z zaskoczenia, znienacka, gdy żyjemy w jakiejś niepewności, może rodzić się w nas trwoga, strach, lęk, a czasami nawet irytacja. Warto jednak zmienić nastawienie, aby to oczekiwanie było przepełnione nadzieją, że jednak ma to sens. A będzie ono takie tylko wtedy, gdy zastosujemy się do słów, które dziś słyszymy od Jezusa.

 

 

A co słyszymy? Bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze (Łk 12, 36). Mamy zatem trwać w oczekiwaniu na Pana, który wkrótce przyjdzie. Nie ma to być oczekiwanie pełne trwogi, lęku, a raczej oczekiwanie naznaczone nadzieją, pewną niecierpliwością, kiedy Pan przyjdzie. Jak słyszymy dalej: Szczęśliwi (…), których pan zastanie czuwających (Łk 12, 37) – każe im zasiąść do stołu i będzie im usługiwał. Widać więc, że takie oczekiwanie nie jest bezowocne, a nawet zostanie wynagrodzone. Przecież zwykle to sługa usługuje swojemu panu, a oto tutaj sytuacja staje się odwrotna, dla niektórych może trudna do wyobrażenia: pan, niejako w nagrodę za to, że sługa wiernie oczekuje, będzie mu usługiwał. To będzie nagrodą za wierne trwanie w oczekiwaniu na przyjście pana.

 

W kontekście czuwania słyszymy dziś też porównanie do złodzieja. Raczej nikt się nie spodziewa, kiedy złodziej wejdzie do jego domu. Wchodzi najczęściej wtedy, gdy nas nie ma, albo wtedy, gdy nie czuwamy, czyli zwykle w nocy, podczas gdy wszyscy śpią – w godzinie, gdy nikt się nie domyśla. Stąd to dzisiejsze porównanie. Nie wiemy przecież, kiedy przyjdzie ponownie Chrystus, kiedy nastąpi Paruzja – koniec świata. Dlatego dziś tak mocno Jezus mówi o tym, że mamy czuwać i być gotowi. Mamy oczekiwać przyjścia naszego Pana. Ale na tym nie koniec.

 

Samo w sobie czuwanie nie miałoby sensu, gdyby nie wiara w to, że do czegoś ono prowadzi. Ktoś może pomyśleć: co daje mi ta wiara, przecież nic z tego nie mam? Tymczasem w dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi do swoich uczniów: Gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze (Łk 12, 34). Jeśli skarbem będą tylko dobra doczesne, materialne, serce zostanie tutaj i wszystko przeminie, skończy się wraz z życiem. Takie czuwanie nie ma większego sensu. A jeśli naszym skarbem będzie królestwo niebieskie, wieczność, to będziemy o niego zabiegać i otrzymamy ten skarb, który nie przeminie, nie będzie zniszczony ani nie zginie.

 

Dany jest nam dziś też przykład Abrahama, który zaryzykował: Wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie (Hbr 11, 8); nie bał się też ofiarować swojego jedynego syna dla Boga, ze względu na obietnicę, którą dał mu sam Bóg. Nie wiedział przecież, czy to wszystko ma sens, czy jego ofiara, poświęcenie, ryzyko wyjścia w drogę będą opłacalne, czy coś z tego będzie miał. Tylko wierzył – uwierzył Bogu i dzięki tej wierze stał się ojcem licznego potomstwa i wielu narodów. Obietnica dana mu przez Boga wypełniła się.

 

 

Nam też jest dana obietnica – życie wieczne w królestwie niebieskim, które ma być spełnieniem naszego oczekiwania. Trzeba tylko spełnić jeden warunek: trwać w wierze i dbać o to, aby ten skarb otrzymać.

Jak to zrobić?

Przede wszystkim warto zawierzyć i zaufać Bogu. Nie pokładać ufności tylko w niepewnych przepowiedniach, znakach, ale nade wszystko w obietnicach danych od Boga, który jest zawsze wierny. Będzie to możliwe dla nas, gdy utrzymamy stałą łączność z Panem Bogiem – poprzez regularną spowiedź, przystępowanie do Komunii świętej, wytrwałą modlitwę. Jezus czeka na ciebie tutaj zawsze i chce się z tobą spotykać. Decyzja należy tylko do ciebie: czy zostaniesz przy skarbach doczesnych, które kiedyś przeminą, czy sięgniesz dalej i podejmiesz to ryzyko, którego owocem może być tylko życie wieczne w królestwie Bożym.

 

Czuwajcie i bądźcie gotowi!