Metoda czytania i rozważania Słowa Bożego.

Mnisi znali dwa sposoby medytacji Słowa Bożego: ruminatioprzetrawianie Słowa Bożego poprzez jego ciągłe powtarzanie oraz lectio divina, (z łac. Boże czytanie) jest starożytną praktyką medytacji Słowa Bożego na drodze kolejnych etapów, które prowadzą człowieka od Słowa Bożego do życia wiary. Przewodniczką na tej drodze jest Matka Boża, będąca dla każdego wiernym wzorem uległego przyjęcia Słowa Bożego. Ona zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu (Łk 2,19). Do medytacji trzeba się dobrze przygotować. Należy zarezerwować na nią czas, przygotować sobie miejsca do czytania i modlitwy oraz przede wszystkim wezwać pomocy Ducha Świętego. Ten Duch, który kiedyś prowadził umysł i rękę autorów natchnionych dziś otwiera przed nami Słowo, które staje się mową Boga do nas daną na dziś. Bożą lekturę, w której chodziło o to, aby wszystkie słowa Biblii rozumieć jako drogę do Boga, jako opis drogi duchowej. Kluczowe jest tu pytanie: kim jestem, co jest tajemnicą mojego życia, kim i czym stałem się dzięki Jezusowi Chrystusowi? Kiedy bowiem poprzez rozważanie Bożego Słowa zobaczę, kim jestem, zmieni się także moje działanie w świecie.

Kilka uwag o miejscu modlitwy, czasie oraz pozycji modlitewnej.

  1. Miejsce – idealne to kościół czy kaplica z wystawionym Najświętszym Sakramentem. W praktyce będzie to każde miejsce, w którym znajdziemy choć odrobinę wyciszenia.
  2. Czas – przynajmniej kwadrans. Dobrze jeśli będzie to pół godziny. Pora dnia nie jest istotna, ważne tylko, byśmy byli przytomni i w czasie modlitwy nie zasnęli.
  3. Pozycja w czasie modlitwy – godna i wygodna. Można klęczeć, siedzieć na małej ławeczce, można też zwyczajnie usiąść na wygodnym krześle przy stole.

Przebieg lectio divina

Całość powinna być poprzedzona chwilą wyciszenia, skupienia, prośbą skierowaną do Ducha Świętego o dobre owoce. To kluczowy moment przed każdym czytaniem i rozważaniem Bożego Słowa. Głębokie znaczenie Pisma Świętego jest sekretem znanym tylko Duchowi Świętemu, który objawia je komu chce, jak chce, kiedy i gdzie chce. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego – pisze św. Paweł (1Kor 2,10). Tego Ducha Bóg udzielił i pragnie udzielać nam, jak mówi św. Łukasz: Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą (Łk 11,13). Dlatego tak ważne jest, aby prosić o Ducha Bożego, który sam sprawi, że księga Pisma Świętego zostanie dla nas otwarta, to znaczy zrozumiemy jego sens dla nas dziś – w czasie i miejscu, w którym się aktualnie znajdujemy.

Modlitwa:

Dziewico Matko, bądź przy mnie, jak byłaś bliska Apostołom w Wieczerniku, umacniaj i pogłębiaj w moim duchu pragnienie Boga. Ty, Dziewico Milczenia, strzeż mojego skupienia zabierz ode mnie niepotrzebne fantazje, roztargnienia i zaniedbania. Niewiasto posłuszna, pomóż mi otworzyć serce, zanim otworzę księgę, tak aby stało się gościnnym domem dla Słowa. Podpowiedz mi, Niewiasto Modlitwy, słowa, które wzruszą serce Boga i sprawią, by On napełnił mnie obficie wiedzą i zrozumieniem. Niewyczerpana Księgo, Która dałaś światu do czytania wieczne Słowo Ojca prowadź mnie w lekturze świętego Tekstu, abym umiał znaleźć w każdym słowie jedyne Słowo, w którym Ojciec wyraża całkowicie samego siebie. Ty, która jesteś Świątynia Ducha, wspieraj mnie w medytacji, bym był podobny do Ciebie. Dziewico, która zachowujesz wszystkie sprawy rozważając je w sercu. Niewiasto Modlitwy, daj mi uczestniczyć w tej radości, z jaką wielbiłaś Pana: niech Twoje uwielbienie i Twój śpiew staną się moimi. Lustro odzwierciedlające doskonale Obraz Syna, Uproś mi łaskę życia, które będzie wiernym wyrazem tego, co czytam, medytuję, o co błagam i co kontempluję. + Marcello Semeraro, biskup diecezji Albano

LECTIO

Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.

Wybieramy dłuższy fragment tekstu lub Ewangelię z danego dnia. Nie zakładamy, że przeczytamy go w całości. Może się zdarzyć, że już pierwszy werset będzie tym fragmentem, nad którym powinniśmy zatrzymać się dłużej. Czytam Pismo Święte powoli i uważnie, nie po to, by pomnożyć swoją wiedzę, lecz by spotkać Boga w Jego słowie. W czytaniu chodzi bowiem o znalezienie takiego fragmentu (zwykle będzie to jeden werset, czasami kilka), który nas poruszy. To poruszenie może mieć bardzo różny charakter. Może to być ciekawość, niezrozumienie, pociecha, piękno, niepokój. Poruszenie jest świadectwem, że ten werset jest dla nas osobiście ważny. Znalezienie tekstu, który Cię porusza jest sygnałem, że kończy się etap lectio.

MEDITATIO

Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.

Pierwotne, łacińskie znaczenie tego słowa to „powtarzanie”. W tej części koncentrujemy się na znalezionym urywku. Czytamy go wielokrotnie, powoli, jakby smakując – całość wersetu lub jego fragmenty. Czytając możemy akcentować różne części i wyrazy wersetu. Prawdopodobnie nauczymy się w ten sposób wersetu na pamięć. Powtarzajmy go zatem także w myśli – może nam pomóc zamknięcie oczu. Angażujmy na tym etapie nie tylko rozum, ale także i serce. Można się zastanowić, dlaczego ten fragment mnie zainteresował, pytać się co ten fragment mi mówi, objawia, komunikuje. Ważne jest, aby medytować tylko jeden fragment. Jeśli poruszyło cię więcej fragmentów, zatrzymaj się na pierwszym, pozostałe w tej medytacji cię nie interesują.

ORATIO I CONTEMLATIO

Teraz ty mów do Boga a jeśli zabraknie Ci słów to trwaj przed nim bez słów (contemplatio).

Na pewnym etapie medytacji zamienia się ona w modlitwę. Będzie ona miała spontaniczny charakter. Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie. Czasami będzie to nasza aktywność, ale możemy też być „porwani” przez Boże natchnienie. Wtedy modlitwa stanie się bardziej działaniem Boga w nas niż naszym działaniem. Trudno przewidzieć, co przyniesie modlitwa, jaki dokładnie charakter i kierunek przybierze. Może to być zarówno przebłaganie, prośba jak i dziękczynienie i uwielbienie. Może mieć także charakter krótkiej, żarliwej modlitwy, proszącej Boga, by ukoił moja tęsknotę, by pozwolił się doświadczyć i ujrzeć. Na lub po etapie oratio – Twojej modlitwy do Boga, którą wzbudziło rozważanie danego fragmentu  – może przyjść czas, że braknie Ci słów. Trwaj wtedy przy Bogu bez słów – wtedy modlisz się samą swoją obecnością a Duch Święty działający w Tobie będzie kierował do Boga taką modlitwę, która Jemu się podoba: “Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (Rz 8, 26-28) W każdej głębokiej ludzkiej relacji przychodzi etap rozumienia się bez słów. Tak samo jest Bogiem. Ani On nic nie musi mówić, ani ja. Jesteśmy ze sobą razem. I to wystarczy.

ACTIO

Pytaj siebie: „Co mam zrobić?”.

Ostatni etap lectio divina to zaproszenie do działania, zgodnie z napomnieniem św. Jakuba: “Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.  (Jk 1, 23). Zadaj sobie pytanie, czy przez to rozważanie Bóg wzywa Cię do podjęcia jakiegoś postanowienia, zadania, porozmawiania z kimś, przebaczenia komuś, pomocy komuś. Jeśli tak, to zapisz sobie konkretny fragment, który Cię porusza do działania albo to, co chcesz uczynić. Pamiętaj, że działaniem może być także przyzwolenie, zgoda wobec Boga, aby coś w tobie zmienił, aby sam działał w tobie i przemieniał ciebie tak, jak chce. Po pewnym czasie będziesz wyraźnie widział jak Bóg Cię prowadzi.

Twoim Actio może być także nauczenie się na pamięć jakiegoś wersetu z aktualnego czytania. Możesz także pomyśleć, jakie słowo, frazę czy werset zabierzesz ze sobą na cały dzień, to znaczy będziesz je powtarzał i wracał do niego w różnych momentach dnia. W ten sposób dasz Bogu szansę i przestrzeń do Jego działania w tobie, do tego, aby cię przemieniał swoim Słowem, które samo z siebie wydaje owoc: Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon (…) (Mk 4,27-28).

Nie zawsze lectio divina będzie kończyło się podjęciem konkretnego postanowienia i wykonaniem konkretnego działania. Doświadczenie pokazuje jednak, że praktykowanie tej metody przebywania ze Słowem Bożym po pewnym czasie przemienia człowieka samo z siebie, porusza go, przekonuje o tym co prawdziwe i ważne, daje światło do podejmowania właściwych decyzji życiowych i zaprasza do podejmowania zmian.

SKRUTACJA PISMA ŚWIĘTEGO

Skrutacja (z łac. scrutatio znaczy badać) to metoda rozważania Pisma Świętego opierająca się na zasadzie Pismo wyjaśnia samo siebie, nie chodzi tu jednak o protestancką zasadę sola scriptura (tylko pismo). Odpowiada ponadto na zaproszenie Jezusa: Badacie (skrutujcie) Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. (J 5,39). Osoba badająca Pismo zatrzymuje się na fragmencie tekstu, który ją dotyka i szuka innych miejsc w Piśmie Świętym, które je wyjaśnią pełniej (potrzeba do tego specjalnego wydania Pisma Świętego z odnośnikami – np. Biblia paulistów, Biblia Jerozolimska). Skrutacja przebiega w następujących etapach:

  1. Modlitwa do Ducha Świętego.
  2. Czytanie i rozważanie tekstu wyjściowego.
  3. Skrutacja polegająca  na pisaniu z lewej strony kartki wersetu, który nas poruszył, zastanowił. Po prawej natomiast zapisujemy treść tego poruszenia (uczucia, myśli, wrażenia), czyli to, co mi Pan Bóg mówi przez ten fragment. Chodzi o wsłuchiwać się sercem.
  4. Przystępujemy potem do czytania i rozważania fragmentów, do których odsyłają nas odnośniki biblijne umieszczone przy rozważanym fragmencie. Podobnie przepisujemy zdanie (słowo), które nas poruszyło i zapisujemy to, co przez nie mówi do nas Pan Bóg.
  5. Jeśli wydaje się nam, że Bóg nic nie mówi, trzeba znowu poprosić Ducha Świętego o pomoc.
  6. Skrutujemy tekst nie krócej niż godzinę, do dwóch. Trzeba zainwestować swój czas, ale cierpliwość się opłaca. Pan Bóg objawia się wytrwałym.
  7. Nie chodzi o przepracowanie wszystkich wersetów. Jeśli nie zdążymy rozważyć wszystkich tekstów, zawsze możemy do nich powrócić kiedy indziej. Ważniejsze jest to, aby trwać na słuchaniu słowa Bożego, czyli uczestniczyć w spotkaniu z Bogiem, który chce do nas przemawiać, oraz dać się prowadzić Duchowi Świętemu.

PODZIEL SIĘ.!

Facebook
Twitter
Email
Drukuj